piątek, 27 marca 2020

Michał Heller, Jedna chwila w dziejach wszechświata. Lemaitre i jego Kosmos.

Muszę się przyznać -  nie czytałem jak dotąd żadnej książki ks. profesora Michała Hellera. Oczywiście, zdawałem sobie sprawę z jego dorobku. Nie można mówić, by ten człowiek nie znał się na fizyce. Jednak, jakoś mnie ciągnęło, by sięgnąć po jego książki przeznaczone dla szerokiej publiczności.

Przyczyn było kilka. Przede wszystkim, przeczytałem trochę artykułów jego autorstwa. Były w porządku, ale nieraz mi przeszkadzało zbyt dużo wciśniętej w nie filozofii. Nie jakoś strasznie, zważywszy, że prof. Heller jednak całkiem fajnie przedstawia zarówno nasz stan wiedzy na temat fizyki (w szczególności kosmologii, którą się zajmuje) jak i jej rozwój w czasie. Tym niemniej, nieco obawiałem się, że jego dzieła w dłuższej formie, będzie się czytało gorzej.
Poza tym, czasami irytowało mnie robienie z niego takie (nomen omen) Bóg wie kogo. Oczywiście, jak mówiłem zna się na tym, o czym pisuje. Jednak, jest też księdzem katolickim i w związku z tym, nieraz jakieś katolickie media, pisały o nim nader czołobitnie (zwłaszcza, kiedy otrzymał Nagrodę Templetona). Ogłaszano go niemal nowym Einsteinem. A z całym szacunkiem, jednak Hellerowi do Einsteina daleko. Mam wrażenie, że samemu zainteresowanemu, raczej niezbyt się podobało takie przedstawianie jego osoby, ale pewien niesmak pozostał. Zatem, dość długo niczego jego autorstwa nie czytałem, zwłaszcza, że sporo ciekawych pozycji o tej tematyce od innych autorów wpadało mi w łapska.

W końcu jednak, przyszedł taki czas, że zobaczyłem w udostępnionych przez kolegę nowościach, tę oto książkę - Lemaitre i jego Kosmos.
Sam darzę wielkim szacunkiem Georges Lemaitre'a, więc uznałem, że bardzo chętnie dowiem się czegoś więcej o tej postaci.

Był on wybitnym belgijskim naukowcem - specjalistą od teorii względności i jednym z pionierów kosmologii. Zasłynął przede wszystkim jako autor tzw. teorii Pierwotnego Atomu - czyli podstawy, na której zbudowano koncepcję Wielkiego Wybuchu. Na pewno, był jednym z pierwszych ludzi, którzy zdali sobie sprawę z tego, że z ogólnej teorii względności, wynika fakt, że wszechświat nie jest statyczny i kiedyś mógł mieć początek.
Był też pionierem kosmologii kwantowej - jako pierwszy, starał się wytłumaczyć istnienie galaktyk, zaburzeniami o kwantowej naturze w pierwotnym Wszechświecie. Mało tego - gdy Einstein uznał, że jednak stała kosmologiczna to "jego największa pomyłka", sprzeciwiał mu się. Jak się okazało - miał jednak rację.
Georges Lemaitre
Niestety, ta nietuzinkowa postać, jest w Polsce mało znana. Mam wrażenie, że nieraz wręcz pomijana. Przykładowo, wspomina się o Aleksandrze Friedmanie, który znalazł rozwiązania OTW, dotyczące całego Wszechświata, a nic o Lemaitrze, który dokonał tego równolegle.

Dlatego, tym chętniej sięgnąłem po tę pozycję. Tym bardziej, zachęcał fakt, że w środku znajdują się dwa artykuły, autorstwa samego Lemaitre'a.
Są to Hipoteza Pierwotnego Atomu oraz Rozszerzający się Wszechświat. Ks. Heller opatrzył je stosownym komentarzem, zatem mamy odpowiednią perspektywę, czytając je.
Sama struktura książki wygląda następująco: najpierw dostajemy całkiem fajne omówienie aktualnego stanu wiedzy odnośnie kosmologii oraz sylwetki samego Lemaitre'a. Nie jest to biografia, ale pozwala sobie wyrobić dość dobry obraz tego niezwykłego człowieka. Rzadko kto zdążył skończyć studia inżynierskie na prestiżowym Uniwersytecie Louvain, przeżyć okopy I wojny światowej, pójść do seminarium duchownego, wcześniej zacząwszy studia fizyczne, a na koniec kontynuować je pod kierunkiem słynnego sir Arthura Eddingtona, wówczas jednego z najwybitniejszych specjalistów od ogólnej teorii względności.

Następnie mamy wprowadzenie do Hipotezy Pierwotnego Atomu oraz sam artykuł. Muszę przyznać, że spodobał mi się styl Lemaitre'a - dość klarownie wykładał swoje koncepcje, dysponując przy tym wspaniałą wyobraźnią przestrzenną.
Potem z kolei omówienie Rozszerzającego się Wszechświata i sam artykuł.
Natomiast na koniec, dostajemy swoistą wisienkę na torcie. Artykuł w którym Lemaitre omawiał swoją koncepcję rozszerzającego się Wszechświata i porównywał swoje wyniki z obserwacjami, był nawet wcześniejszy, niż artykuł Edwina Hubble'a. Ukazał się jednak w periodyku Brukselskiego Towarzystwa Naukowego w języku francuskim. Dopiero kilka lat później, dokonano przekładu na angielski (na prośbę m.in. Eddingtona). Angielska wersja, została jednak pozbawiona sporej części, dotyczącej przede wszystkim porównania wyników do obserwacji.
Przez długi czas, historycy nauki, zastanawiali się, jaka była w zasadzie przyczyna tego stanu rzeczy. Dopiero niedawno, w 2011, została ona odkryta. Profesor Heller fajnie to opisuje. Nie będę pisał, co się w zasadzie stało, bo jeszcze komuś kompletnie zepsuje przyjemność z czytania, ale daje to do myślenia.

Cóż, to byłoby na tyle. Książka to esencja, swoiste creme de la creme naukowych osiągnięć księdza Lemaitre'a i warto, by przeczytał ją każdy, komu temat kosmologii jest bliski.
Jak wspominałem, mi podobał się też styl Lemaitre'a, zwłaszcza jego geometryczne wyjaśnienia. Ten człowiek naprawdę miał niepospolitą wyobraźnię przestrzenną i wydaje mi się, że nawet ludziom, którzy zajmują się ogólną teorią względności (a już zwłaszcza początkującym studentom) może to znacząco pomóc. Mam wrażenie, że jest to na tyle klarownie napisane, że nawet laik sporo wyniesie.
Z pewnym zastrzeżeniem - laik z doświadczeniem. Bowiem ani Lemaitre ani Heller, nie boją się równań. Nie jest to może książka dla specjalistów, ale wzory jak najbardziej występują. Jak na mój gust, obaj dość dobrze je objaśniają i nie widzę powodu, by ktoś, kto fizyką profesjonalnie się nie zajmuje ani nie zajmował, nie miał mieć pożytku z takiej lektury. Tym niemniej, nie powinna to być osoba, u której wyłącza się myślenie, jak zobaczy jakikolwiek wzór.

Muszę też powiedzieć, że książkę wyposażono w porządne przypisy. Bardzo się cieszę z tego powodu, lubię, jak autorzy książek popularnonaukowych, traktują czytelników poważnie.

Na sam koniec, mała łyżka dziegciu: ks. Heller faktycznie ma tendencje do lekkiego filozoficznego przynudzania. Widać to we wprowadzeniu, ale przez formę całej książki, musiał być bardziej konkretny. Tym niemniej, nie zraziłem się - chętnie sprawdzę inne jego pozycje.

Ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz