piątek, 21 października 2022

Tadeusz Markowski, Mutanci

Już nieco ochłonąłem po dłuższym wyjeździe, więc uznałem, że jest to dobry moment, na podzielenie
się swoimi wrażeniami z lektury tej nieco już wiekowej polskiej fantastyki naukowej.
Mutanci, tak samo jak kontynuacja Umrzeć, by nie zginąć, cieszyły się sporym uznaniem na początku lat dziewięćdziesiątych. Jednakże autor, Tadeusz Markowski, nigdy jakoś nie zdołał się zebrać, by napisać część trzecią. Dopiero niedawno udało mu się znaleźć autora, Marka Żelkowskiego, który pomógł mu dokończyć to dzieło pod tytułem Dzieci Hildora. Ta długo wyczekiwana trzecia część ukazała się w roku 2020, natomiast dwie poprzednie zostały wznowione parę lat wcześniej.
Oczywiście, byłem zaciekawiony owymi Dziećmi Hildora, które tak długo oczekiwały na swoje przyjście na świat. Jednak, uznałem, że najpierw sprawdzę, jak mi pasuje styl pisania Markowskiego i postanowiłem zabrać się do części pierwszej, czyli właśnie Mutantów. Jeszcze, żeby być ścisłym dodam, że Mutanci są pierwsi tylko wedle chronologii wewnętrznej tegoż cyklu.
Muszę powiedzieć, że całkiem mi się spodobało i zamierzam kupić dwie następne części, których mi brakuje. Jeśli lubicie taką sci-fi w starym stylu, to myślę, że będzie to coś dla Was. Zainteresowanych szerszą opinią, zapraszam do dalszej lektury.