Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Inklingowie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Inklingowie. Pokaż wszystkie posty

środa, 13 maja 2020

Joseph Pearce, Tolkien. Człowiek i mit

Nareszcie, jeszcze w kwietniu, udało mi się dostać dzieło, wspominanego już tutaj Josepha Pearce'a - Tolkien. Człowiek i mit.

Wcześniej już poniekąd znałem tę książkę, ponieważ fragmenty są dostępne w Internecie, czy w innych opracowaniach. Korzystano z niej nader często, bo rzeczywiście, dla mniej lub bardziej zaawansowanych tolkienistów, jest to pozycja poniekąd obowiązkowa. W końcu przeczytałem ją w całości i mogę stwierdzić, na ile słusznie.

Cóż, muszę powiedzieć, że jak najbardziej. Czyta się dobrze, dla fanów Tolkiena, to prawdziwa gratka. Nie tylko pozwala lepiej zrozumieć same stworzone przez niego Legendarium, ale i poznać osobę samego Tolkiena.

Niestety, nie jest to pozycja pozbawiona wad.
Później rozwinę, o co dokładnie mi chodzi, ale na razie może bardziej skupię się na pozytywach. Tych jednak, na szczęście, jest zdecydowanie więcej.

Przypomnę parę słów o autorze. Joseph Pearce, jest brytyjskim pisarzem i krytykiem literackim. Znawcą literatury brytyjskiej, przede wszystkim Tolkiena i Chestertona. Pisał też niemało o Shakespearze. Współpracował z Owenem Barfieldem, ostatnim Inklingiem. Zatem, można przypuszczać, że ma solidne podstawy, by o tym gronie pisarzy pisać.

piątek, 14 lutego 2020

Joseph Pearce, C.S. Lewis, a Kościół katolicki

Szukałem książki pana Josepha Pearce'a o Tolkienie (Tolkien: Człowiek i mit), o
której słyszałem, że jest dobra. Nie było to łatwe, ale przy okazji znalazłem taką książkę. Ponieważ była tania, mniej więcej w cenie paczki papierosów, kupiłem. Czy było warto? Cóż, raczej tak.

Tak słowem o autorze: pan Joseph Pearce jest profesorem literatury angielskiej na Ave Maria College, położonym na Florydzie. Przede wszystkim, cenionym znawcą twórczości Tolkiena i pozostałych Inklingów, jak również Chestertona. Widziałem, że również i Shakespeare znajdował się nieraz w centrum jego zainteresowania, bo na jego temat miał niemało artykułów.
To dość ciekawa postać, zważywszy na to, że urodził się w antykatolickiej rodzinie, a w młodości uległ fascynacji ideami neofaszystowskimi. Potem jednak, zdecydowanie zmienił poglądy, przystępując do Kościoła Katolickiego. Piszę o tym, bo to ważne, przy ocenie tej książki.

Natomiast, ja sięgnąłem po tę książkę z dwóch powodów. Po pierwsze, interesują mnie Inklingowie (w szczególności Tolkien), więc raczej nie pogardzę jakąś dobrą pozycją na ten temat. A po drugie, z powodu uczucia zdziwienia, jakiemu niegdyś uległem.
Nie jestem jakimś fanem twórczości C.S. Lewisa. Ma sporo uroku, ale takie nachalne wpychanie komuś chrześcijaństwa (czy jakiegokolwiek innego światopoglądu pisarza), jakie obserwujemy chociażby w Opowieściach z Narnii, rzadko mi się podoba.