tag:blogger.com,1999:blog-915805624193846369.post5475460082267187302..comments2024-03-02T05:13:04.941-08:00Comments on Na książkowym szlaku: Tak złe, że aż dobre - Guy N. Smith, Noc KrabówIstimor Izostarhttp://www.blogger.com/profile/12471345451979234148noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-915805624193846369.post-5261871372917346132020-11-14T05:18:56.453-08:002020-11-14T05:18:56.453-08:00Łezka mi się zakręciła, bo akurat Noc krabów i to ...Łezka mi się zakręciła, bo akurat Noc krabów i to w tym wydaniu była jednym z pierwszych horrorów ever, jakie przecztałam. Miałam może z 14 lat i pamiętam, ze z zażenowaniem czytałam wtedy te wszystkie pseudoerotyczne sceny ;)Katarzyna Abramovahttps://www.blogger.com/profile/08367197722919312885noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-915805624193846369.post-38585257593517512022020-10-29T16:20:04.231-07:002020-10-29T16:20:04.231-07:00Niektóre okładki tych dzieł nieco inspirowane chyb...Niektóre okładki tych dzieł nieco inspirowane chyba latami 90. Ale słabe te podróby, tak wspaniałych bohomazów już nie robią :P . Z tej oferty to kojarzę tylko Bielawskiego, więc pewnie reszta na niewiele lepszym poziomie, niż Smith.<br /><br />Może Brosnan i Holdstock mieli też ubaw przy pisaniu tej chały :D. Ale co do oceny, to się jednak nie zgodzę. "Zmierzch" literacko jednak stoi ciut ciut wyżej, ale za to nie jest tak zabawny (nawet cudowna pasta Edwarda), więc obu dałbym 2/10. 1/10 to trafia do naprawdę nielicznych, tyle to dałbym np. Achai (zwłaszcza tom 2, ewidentnie pisany jedną ręką).Istimor Izostarhttps://www.blogger.com/profile/12471345451979234148noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-915805624193846369.post-7293896287207094972020-10-29T12:05:49.339-07:002020-10-29T12:05:49.339-07:00Jakoś się sprzedają, skoro ktoś to wydaje. Ale i D...Jakoś się sprzedają, skoro ktoś to wydaje. Ale i Dom Horroru, i Phantom Books Horror to niszowe wydawnictwa, więc nakłady pewnie nie oszałamiają (co lepszych autorów podbierają im więksi wydawcy, np. Vesper podebrał Bielawskiego).<br /><br />Phantom Books Horror wyraźnie jedzie na nostalgii za latami 90., wszak sama nazwa nawiązuje do wydawnictwa Phantom Press, czyli właśnie do wydawcy Guya N. Smitha i Harrego Adama Knighta. Możesz zobaczyć ofertę Phantom Books Horror, tu sklep firmowy:<br />http://sklep.okolicastrachu.pl/?fbclid=IwAR0LgRIam35kmvku_zZkHb-2sxZiKl6BrPxWpOPCeiiPBOxZwCV3nDH7OJk<br /><br />Brosnan pewnie celowo pisał popularną kiszką - pieniądze nie śmierdzą :D To ten sam zabieg, co w przypadku Roberta Holdstocka pisującego chałowatą fantasy pod pseudonimem Chris Carlsen.<br /><br />Jednak "Kraby" bym wycenił 2/10, a "Zmierzch" - 1/10 :DPaweł Miłoszhttps://www.blogger.com/profile/01351440134537469563noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-915805624193846369.post-244355446119389612020-10-29T06:55:51.336-07:002020-10-29T06:55:51.336-07:00Czyli się sprzedaje i teraz. Cóż, w porównaniu z t...Czyli się sprzedaje i teraz. Cóż, w porównaniu z tym, to "Zmierzch" jest książką całkiem na poziomie :D. Nie rozumiem tego zjawiska, ale bywa.<br /><br />A tego Brosnana kojarzę, chociaż nie czytałem. Może te jego grafomańskie książki są samoświadome? W sensie, intencjonalnie tak źle napisane?Istimor Izostarhttps://www.blogger.com/profile/12471345451979234148noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-915805624193846369.post-35777068041190853472020-10-28T13:22:18.439-07:002020-10-28T13:22:18.439-07:00Guy N. Smith... No, nawet na tle innych gwiazd hor...Guy N. Smith... No, nawet na tle innych gwiazd horroru pierwszej połowy lat 90. był wyjątkową mizerią. A niedawno Dom Horroru puścił jego opowiadania z cyklu o krabach (pod prostym tytułem: "Kraby. Zbiór opowiadań"). Książki Smitha wydaje też ostatnio Phantom Books Horror.<br /><br />W latach 90., w tej samej serii co Guy N. Smith, wychodziły u nas książki jego konkurenta do tytułu Pierwszego Grafomana Horroru: Harrego Adama Knighta. Taka ciekawostka: Harry Adam Knight to pseudonim niezłego pisarza SF Johna Brosnana (u nas Prószyński wydal jego trylogię o władcach niebios).Paweł Miłoszhttps://www.blogger.com/profile/01351440134537469563noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-915805624193846369.post-49645828499677099842020-10-27T15:21:13.688-07:002020-10-27T15:21:13.688-07:00Może to był taki napierśnik w formie stanika, jak ...Może to był taki napierśnik w formie stanika, jak na okładkach z lat 90tych :P.<br />Właśnie wygląda to na odpowiednik harlequina. Nie rozumiem, ale najwyraźniej jest zapotrzebowanie. Ja się pośmiałem, ale nigdy więcej, omijam to nazwisko szerokim łukiem :D.Istimor Izostarhttps://www.blogger.com/profile/12471345451979234148noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-915805624193846369.post-82257256083017960992020-10-27T14:57:52.681-07:002020-10-27T14:57:52.681-07:00Sprzączkę stanika. SPRZĄCZKĘ! XD Może to jednak na...Sprzączkę stanika. SPRZĄCZKĘ! XD Może to jednak napierśnik był, a nie stanik? XD Ale nurzanie w gorącej rzece namiętności też dobre. :D<br /><br />Czysta grafomiania <3 A tak serio, to zapewne taki horrorowy odpowiednik Harlequinów. Jedni wolą się rozerwać głupiutkim romansem, drudzy głupiutkim horrorem, ja tam nie wnikam. ;)Morenihttps://www.blogger.com/profile/13208744197252672304noreply@blogger.com